Friday, November 9, 2007

Vienna.












Gralem ostatnio w Wiedniu. Nie mam jednak zadnego zdjecia z samej imprezy jako ze bylem zajety graniem a po graniu udalem sie odrazu do hotelu. Jestem przeciwienstwem Kosakot'a ktory za kazdym razem gdy konczymy grac Sorry, Ghettoblaster (zazwyczaj o 5 rano) wyrywa sie zeby jeszcze jechac na zupke chinska na stadion XX lecia albo chociaz do Przekaski Zakaski na Krakowskim. Ja jestem "kapciem" i domatorem wiec po imprezie najchetniej wracam do lozka. Tak tez bylo w tym wypadku. A wiec nie ma zdjec z imprezy (ponad 300 gosci z tego co pamietam?), sa tylko zdjecia z dnia nastepnego ktory spedzilem z organizatorem calego zamieszkania - Mattem Modnym chodzac po centrum i czekajac na moj lot powrotny. Juz na lotnisku okazalo sie ze samolot do Londynu jako jedyny jest opozniony. Spedzilem wiec kilka dodatkowych upojnych godzin chodzac bez wyraznego celu po strefie bezclowej, ogladajac w kolko te same stoiska z czekoladkami, sklepy Hugo Boss'a i inne, krecac film kamera wbudowana w MacBook'a i prowadzac videorozmowe ze Stasiem Bobrowcem oraz Wladkiem. Jeden wlasnie wychodzil na koncert Uffie a drugi wlasnie lezal.

1 comment:

Anonymous said...

hallo sekta,
szukam jakiegoś namiaru na Ciebie, email lub telefon. jeżeli możesz odpisz na tego posta.
pozdrawiam
Michał