Tak żeby było nietypowo, to najpierw wstęp, a potem zdjęcia. Było gorąco, dosłownie i w przenośni. Kto nie był niech żałuje, a ja żałuję, że nie mogę przeżyć tego wieczoru drugi raz. Dziękujemy wszystkim, którzy bohatersko pocili się przez jakieś 10 godzin balangi, oraz wszystkim, którzy pocili na Sorry przez ostatnie dwa lata. Było cudnie. Usiłuję za wszelką cenę nie wpaść w sentymentalny ton, ale mówiąc szczerze trochę się teraz wzruszam. Ten tego. Aha. Lubią. I chłodnik też.
All photos by Błażej Żuławski / pixelfarm.blogspot.com
Plus jeszcze więcej fot na thecobrasnake.com w albumie "ghettoblaster".
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
9 comments:
Festa muita legal!!!
adorei o "style" do blog...
gostei de tudo na verdade...
^^'
bye
www.causagendi.blogspot.com
all the girls standing in the line for the bathroom!
ktoś wie co ten pan napisał powyżej? hehe.
kto to tak smiesznie lewa reka skreczuje na prawym adapterze ?
prawą na lewym. to ja. lewa ręka jakoś kiepsko rusza płytą.
rave, totalny.
to prawda , rave rave rave . a jak poleciało killing in the name RATM to juz byl szczyt szalenstwa ... thx thx
a blazej robi lepsze foty niz cobra (*uj ci na imie hej kobra huj ci na imie). hehe. dziekuje.
szkoda, że nie mogłem tam być
Post a Comment