Jeśli coś najlepiej podsumowuje balangę z Fool's Gold, to fakt, że Klub 55 musiał po niej wymienić szyby na barze na pleksiglas. Nie chodzi jednak o kwestie estetyczne - szkło po prosu popękało pod stopami tańczących. Czyli było grubo. Ta impreza chyba przypominała nasze urodziny, bardziej niż którąkolwiek z innych - było raczej koncertowo, niż klubowo i wszyscy dawali z siebie sto procent na parkiecie (i jak widać nie tylko). Nick Catchdubds zrobił świetny wstęp do występu JOTS, którzy zagrali jeden z lepszych setów jakie słyszeliśmy w tym roku. Później już tylko ręce w górze, krzyki, gwizdy i podrygi. Jesteśmy o tyle dumni, że był to pierwszy występ Jokers w Europie - dopiero teraz zaczną trasę, zaliczając takie miejsca jak np. paryski Social Club.
Poniżej, z lekkim poślizgiem czasowym, ale z to w niezwykłej mnogości, zdjęcia autorstwa Sekty. Janek nabył nowy aparat i pstryka. Pstrykało jeszcze kilka osób, z czego publikacje możecie zobaczyć u Pity oraz JankaS. Do zobaczenia 6 grudnia na imprezie z Shadow Dancerem i Davidem E. Sugar. Czuwaj.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
11 comments:
fajny masz aparat, Janek.
BYŁO GRUBO
kocham cieee janek
Janek, widze, ze zasmakowala Ci kielbasa z autobusu.
ps. jutro biba.
Co sie tak uparles na ta bibe jutro. Ja sie musze uczyc. Musze zaprojektowac i wydrukowac ksiazke z 2 tygodnie a ty mi o melanzu.
;)
to ostatnie foto troche w stylu:
"heeeeeey hoooo niech wiruje caly swiat!"
peaceout
Zgadzam sie. Jeden z najlepszych setow jakie slyszalem. Pozdr.
no i caly swiat naprawde wirowal (heeeeeey hoooo)
komu nie wirowal?
niech wstanie... =)
co za biba dzisiaj?
te zapite mordy:)
i pani w panterke
O jaką panią panterkową Ci chodzi? W rajstopkach w panterkę?
Post a Comment