Thursday, January 3, 2008

Sorry, Ghettoblaster 05/01/2008

Sorry, Ghettoblaster!

DJ's: SEKTA & KOSAKOT
VJ: ANIA TROSZKIEWICZ (troszkiewicz.ownlog.com)

W najblizsza sobote Sorry, Ghettoblaster powraca do stolicy. To pierwsza impreza w roku, czyli szansa na to, zeby w koncu sie z wami spotkac po sylwestrze. Na co, co tu kryc, sie strasznie cieszymy. Sekta ma do zagrania kilka niepublikowanych nigdzie numerow, ktore przywiozl z londynu. Kosakot bedzie gral zamaskowany. Takze mnostwo atrakcji. I tak wlasciwie jeszcze wiecej, bo czeka nas kolejny ekscytujacy rok. Sorry, Ghettoblaster nie osiada na przyslowiowych laurach. Wrecz odwrotnie; Juz 2 lutego na SG wystapia z nami didzeje z discobelle.net - jednego z najbardziej kultowych blogow w internecie. A potem.. Bedzie bardzo, bardzo ciekawie. Ale na razie nie przyznajemy sie co i jak. Mamy tylko nadzieje, ze Sorry, Ghettoblaster nie raz pozrywa kapcie z nog. Czego wam i sobie zyczymy w nowym roku.

5 stycznia - Klub 55 - SG iz Back!

13 comments:

Anonymous said...

Kto tworzy te plakaty?

nie jestem w temacie, generalnie to mnie ten zachwyca:
trojkociki lux a ten Garamond czy jakiej cos tam podobne to wogole wymiata

pozdrawiam

Sekta said...

Ja robie wszystkie plakaty. Ten mial byc w odmiennej stylistyce od tego co robilem wczesniej dla SG no i chyba sie udalo bo slyszymy dobre opinie (np. twoja).
Mozliwe ze od teraz bedziemy bardziej celowac w ta stylistyke. Wyjdzie oczywiscie w praniu. ;)
Zgadza sie, z rodziny Garamondow. :)
Pozdrowienia i zapraszam w sobote (o ile nie jezdzisz na ostrym po slonecznych drogach obczyzny).

193 said...

No to gratuluje :]
a probowales w "ghettoblaster" ligatury ST? :
http://www.giraffentoast.com/

w sobote chetnie przyjde, bo wbrew pozorom (ale juz zaktualizowalem bloga) juz od pol roku przemierzam sloneczne drogi ojczyzny. pozdrawiam.

Sekta said...

Nie nie, narazie wiesz, jak naucze sie robic ladne plakaty to bede zadowolony. :) Nawet nie mamy jeszcze logotypu Sorry,Ghettoblaster. To tez musze wymyslic predzej czy pozniej. :)

Anonymous said...

przypinka chyba najlepsza z dotychczasowych. no i sama impreza na duży plus. pozdrawiam!

Anonymous said...

o, a ja nie dostalem przypinki.
plakat miszcz. impreza przemiszcz.

chaos said...

jesli jakies przypinki sie zachowaly - to prosze zatrzymac jedna dla mnie ;)
a impreza jak zawsze. udana :)

Sekta said...

No prosze, jednak ktos wchodzi na tego bloga. ;))

Nieno, z przypinkami nawalilismy juz chyba po raz drugi. To znaczy zrobilismy je ale w zwiazku z graniem/imprezowaniem zapomnielismy je rozdac. A przynajmniej ja zapomnialem. ;) Zachowaly sie na bank. Ja juz wracam do Londynu jutro ale Kosakot mogl by np. dla zainteresowanych zostawic czesc znaczkow np. w SideOne.

Ciesze sie ze zaliczacie ta impreze do udanych. :)
A, no i tym razem jest obszerny material video z imprezy wiec moze umiescimy czesc na blogu. Ponadto mamy nagranie live ktore po skompresowaniu do mp3 tez mozna gdzies wstawic.

Anonymous said...

tego Londynu to ci zazdroszczę ;)

Anonymous said...

o tak tak , mp3 bardzo mile widziane!:)

Romuald Brudke said...

to jak będziecie dawać seta to koniecznie z playlistą!

kosakot said...

niestety janek nie ma racji - nie zapomnielismy rozdac, tj. ja rozdalem prawie wszystkie. zostalo mi osiem sztuk do archiwum, jestem gotowy oddac dwie;P jak ktos chce to niech pisze do mnie na myspace. elooo.

Anonymous said...

ja nie wiem kiedy Ty je rozdajesz - to musi być zawsze jak mnie jeszcze lub już nie ma ;) ja mam taki zwyczaj paskudny, że sama o przypinki pytam i wyłudzam - ale jestem maniakalną zbieraczką więc czuję się usprawiedliwiona ;) poza tym to później dobry pretekst dorozmowy:
-a co to za przypinka?
- bo wiesz.. jest taka impreza.. :)
jednak mało znajomych daje się namówić na przyjście do was. myślę,że to dlatego,iż nic im nie mówią nazwy na plakatach :) mi za pierwszym razem też nic nie mówiły, ale ja to lubię nowości i straszenie się cieszę, że poszłam na SG, bo mało rzeczy daje mi taki euforyczny nastrój jak wasze występy.